Jak Ibogaina zmienia życie
Być może widziałeś go również na listach roślin psychoaktywnych, które amerykańska organizacja Zdekryminalizuj naturę chce dekryminalizacji. Pierwsza wskazówka: to roślina psychoaktywna... ale jeśli ma być nowym cudownym lekiem, musimy wiedzieć o niej nieco więcej. ma liście. Po ogłoszeniu jako lekarstwo na uzależnienie i potencjalny game changer w obsłudze 'kryzys opioidowyW Stanach Zjednoczonych, wydaje się, że jest to wysoki poziom czas na edukację na temat ibogainy.
Co to jest?
Ibogaina jest substancją psychoaktywną pozyskiwaną z korzenia kory drzewa iboga. Jest to związek występujący naturalnie, można go również znaleźć we wszystkich roślinach z grupy Rodzina Apocynaceae. Po raz pierwszy używały go plemiona Pigmejów z Afryki Środkowej, które następnie przekazały wiedzę o jego zastosowaniu plemieniu Bwiti z Gabonu. Plemię to następnie przekazało informacje francuskim odkrywcom, którzy sprowadzili go do Europy w latach 1899-1900. Plemiona afrykańskie wykorzystywały go do celów leczniczych, terapeutycznych i ceremonialnych. We Francji był sprzedawany jako Lamberene do stosowania jako środek pobudzający. W niskich dawkach właściwości psychoaktywne substancji są niewielkie, ale jest ona skuteczna w zwalczaniu zmęczenia.
W latach 60-tych stało się to jednak nielegalne. W latach 50-tych i 60-tych niektórzy naukowcy miał ale byłby to szczególny przypadek, który zasygnalizował jego potencjał jako narzędzia przeciw uzależnieniom.
Przypadkowe lekarstwo
W 1962 roku, 19-letni użytkownik heroiny Howard Lotsof złapał trochę mielonej ibogi. W poszukiwaniu nowego haju, nie wiedział, że wróci ze swojej podróży, (według jego słów) "prosto". Zafascynowany, zachęcił sześciu swoich przyjaciół, również uzależnionych od heroiny, do spróbowania tej substancji. Pięciu z sześciu z nich natychmiast rzuciło narkotyki. Od tego momentu Lotsof stał się dożywotnim zwolennikiem tej substancji. Ułatwił leczenie wielu uzależnionych, a także rozpoczął fundacja. FDA zatwierdziła badania kliniczne nad właściwościami antyuzależniającymi ibogainy. Niestety, z powodu problemów finansowych i umownych, badania te zostały wstrzymane i ostatecznie nie doszły do skutku. Ibogaina pozostała nielegalna w USA. Lotsof zmarł w 2010 roku, niestety zbyt wcześnie, aby zobaczyć zmiany, które teraz zachodzą.
Leczenie jest drogie
Jednakże, leczenie ibogainą ma była dostępna w kilku miejscach od lat 90-tych, głównie dzięki orędownictwu Lotsof. Kliniki te znajdują się głównie w Meksyku, ale jest to również legalne w RPA, Brazylii i Nowej Zelandii. Chociaż tylko wtedy, gdy podawany jest przez licencjonowanego specjalistę. Niestety, przy cenie pomiędzy $5000 a $10000 dolarów, jest ona zaporowo droga dla większości. Niezależnie od tego, ludzie z całego świata podróżują do tych miejsc z nadzieją na wyleczenie swoich uzależnień.
Jak to działa?
W tradycyjnych metodach rehabilitacji, odstawienie narkotyków łagodzone jest za pomocą kolejnych leków, w procesie znanym jako terapia "substytucyjna". Ibogaina ma za zadanie zwalczać samo uzależnienie, a nie zastępować jedną substancję kilkoma innymi. Dana Beal, aktywistka na rzecz ibogainy, wyjaśnia, że te 10-godzinne podróże nie są podobne do psychodelicznych wycieczek, z którymi wiele osób jest zaznajomionych.
Stwierdza ona;
"To nie jest halucynogen jak LSD. To nie jest tak, że siedzisz tam na jawie i obserwujesz ślady na ścianie. "Zamykasz oczy i pogrążasz się w śnie na jawie. Jesteś sparaliżowany, bo nie możesz przywołać woli, by się poruszyć. Chcesz tylko leżeć w cichym pokoju, pozostawiony sam sobie, by przejrzeć swoje wspomnienia z całego życia."
Naukowcy wciąż nie są do końca pewni, co czyni ibogainę "antynarkotykiem". Jednak w końcu pojawia się strużka klinicznie zatwierdzonych badań. Jedno z nich, przeprowadzone w 2018 roku i opublikowane w The American Journal of Drug and Alcohol Abuse stwierdzono, że po leczeniu ibogainą, 50% pacjentów podczas trzymiesięcznego badania kontrolnego zgłosiło, że nie używało opioidów w ciągu 30 dni. Badanie to, choć niewielkie, przeciwstawia się tradycyjnym metodom, które wykorzystują metadon, klonopin i buprenorfinę. Nawet połowie pacjentów nie udaje się zakończyć tego leczenia.
W czym więc tkwi problem?
Czynnikiem, który utrudnia legalizację ibogainy jest fakt, że istnieje mają odnotowano przypadki zgonów podczas leczenia. Jednak 19 przypadków śmiertelnych odnotowanych podczas ponad 4000 zabiegów na całym świecie, można było w dużej mierze uniknąć. Dr Ken Alper, profesor neurologii i psychiatrii na NYU School of Medicine wyjaśnia, że większość z nich była wynikiem niewłaściwego nadzoru lub niezdiagnozowanych schorzeń. Niemniej jednak, wskazuje to, że ibogaina jest zbyt ryzykowna dla FDA, aby naprawdę się nią zająć. Dodatkowo, jako substancja naturalnie występująca w przyrodzie, Big Pharma nie może jej opatentować i napełnić kieszeni zyskiem, co neguje ich zainteresowanie. Alper współpracuje jednak z Mind Medicine Inc.kanadyjskiej firmy, do badań nad syntetyczną pochodną zwaną 18-metoksycykloronarydyną (18-mc). Została ona zsyntetyzowana w celu wyeliminowania ryzyka i halucynacji związanych z ibogainą.
Leczenie nigdy nie jest pozbawione ryzyka
Alper głęboko wierzy, że uzależnienie powinno być postrzegane jako choroba przewlekła, choć uleczalna. W wielu przypadkach leczenie choroby nie jest pozbawione ryzyka. Wyjaśnia;
"Tak, ibogaina ma zagrożenia, ale co z powagą nieleczonego uzależnienia? Jeśli rozwijasz leczenie raka, takie jak chemioterapia, będziesz tolerował poważne skutki uboczne. Uzależnienie będące stanem zagrożenia życia nie jest w pełni uwzględnione w naszej tolerancji na ryzyko."
Być może jeden z elementów naprawdę W badaniach nad ibogainą przeszkadza to, że dopiero zaczynamy rozumieć uzależnienie jako chorobę, którą należy leczyć, a nie jako patologię. Jednakże, w miarę jak rośliny psychodeliczne i ich fenomenalne rezultaty są nadal badane, być może, tylko być może, umysły zostaną otwarte. W rzeczywistości, w niedawnej udanej petycji Chicago o dekryminalizację naturalnych psychodelików (w tym ibogaina) Jako powód jego konieczności podali bezpośrednio kryzys opioidowy, z którym boryka się obecnie miasto.
Jest tam mnóstwo informacji…
Istnieje duży wybór mediów na temat ibogainy, z których możesz wybierać, jeśli chcesz dowiedzieć się więcej. Na przykład, ostatnio w Wholecelium HQ, przycupnęliśmy (z dystansem!) aby obejrzeć film dokumentalny z 2019 r. Dozowane. Film śledzi losy długotrwale uzależnionej Adrianne i jej trudną drogę do wyzdrowienia dzięki psychodelicznym lekom roślinnym, w tym ibodze. Film jest zarówno fascynujący, jak i emocjonalnie trudny do zniesienia, ukazuje tajemnicze sposoby działania tych substancji.