Gdyby uczestniczyli w nim psychonauci, a nie naukowcy, mogłoby się to spotkać z entuzjastycznym przyjęciem. '....yeah, duh!', ale było tam kilku bardzo podekscytowanych ekspertów od neuropsychofarmakologii.
Bliski związek między muzyką a psychodelikami
Ale, sarkazm na bok, to fascynująca wiadomość. Muzyka i psychodeliki, od magicznych grzybków po LSD, zawsze były ze sobą ściśle powiązane. Era psychodeliczna Flower Power w latach 60. na zawsze zmieniła muzykę. Stworzyła zupełnie nową scenę dźwięków, stylów i ikon - takich jak Jimi Hendrix, The Beatles, Jefferson Airplane et al. Nie jest tajemnicą, że wszyscy ci artyści byli 'dabbling' z psychodelikami dla inspiracji. I, daleko przed Ciemna strona księżyca, WoodstockNie było to jednak nic dziwnego, że rdzenni użytkownicy naturalnych psychodelików. Czy to rdzenni Amerykanie, Peruwiańczycy, Meksykańska lub nawet CelticPieśni, śpiewy i muzyka zawsze towarzyszyły tym świętym i duchowym podróżom. Były one częścią tego procesu.
Emocjonalna reakcja na muzykę
Naukowcy zajmujący się psychodelikami zdołali jednak skwantyfikować to doświadczenie w sposób, w jaki mogą to zrobić tylko naukowcy. Odkryli oni, że psylocybina zwiększyła emocjonalną reakcję na muzykę aż o 60%. Czyli nie tylko jak to brzmiało, ale także jak to wpłynęło na słuchacza czuć.
"Stwierdziliśmy, że psylocybina znacznie wzmocniła emocjonalną reakcję na muzykę, w porównaniu z reakcją przed zażyciem narkotyków.." Wyjaśnił główny autor badania, profesor Dea Siggaard Stenbaek z Uniwersytetu Kopenhaskiego.
Badanie to oznacza kontynuację badań nad psychodelikami jako metodami leczenia różnych form chorób psychicznych, takich jak depresjaniepokój i kwestie uzależnień. Muzyka jest już wykorzystywana w wielu nadzorowanych sesjach terapii psychodelicznej. Jednym z celów tego badania było odkrycie, czy rzeczywiście ma ona udowodniony efekt. I ma!
Jak oni to zrobili?
Cóż, naukowcy zebrali 20 zdrowych uczestników (10 kobiet i 10 mężczyzn), i sprawdził ich reakcję emocjonalną (używając Genewska Skala Muzyki Emocjonalnej) przed i po podaniu psilocybiny. 14 z uczestników zostało również przebadanych po podaniu ketanseryny - leku na nadciśnienie, powszechnie używanego jako punkt porównawczy dla psychodelików. Kolejność podawania tych leków była przypadkowa, więc uczestnicy mogli zgłaszać swoje doświadczenia z każdym z nich. Na "szczycie" doświadczenia z narkotykiem (tj. kiedy skutki byłyby najsilniejsze) uczestnicy byli pytani o ich emocjonalne reakcje na muzykę, która była im odtwarzana.
Muzyka, która została zagrana składała się z krótkiego programu złożonego z utworów Elgara Wariacje Enigma nr 8 i 9, i Mozarta Laudate Dominumktóre trwały około 10 minut. To właśnie z tych odpowiedzi naukowcy odkryli, że psylocybina może wzmocnić doświadczenie muzyki przez ten złoty 60%. Profesor Dea Siggaard stwierdziła;
"To pokazuje, że połączenie psylocybiny i muzyki ma silny efekt emocjonalny. Uważamy, że będzie to miało znaczenie dla terapeutycznego zastosowania psychodelików, jeśli zostaną one dopuszczone do użytku klinicznego. Psilocybina jest w trakcie opracowywania jako lek na depresję.. Praca ta sugeruje, że muzyka powinna być traktowana jako część terapeutyczna leczenia."
W miłym dla oka splocie elementów, część muzyki, której naukowcy użyli (9. utwór Elgarsa, wariacja na temat "Nimroda") zainspirował Elgara jego serdeczny przyjaciel Augustus Jaeger. Jaeger zachęcał Elgara do skomponowania wariacji jako sposobu na wyjście z własnej depresji. To rzeczywiście trafny wybór! I fascynująca jest myśl, że można by je wykorzystać, by pomóc innym cierpiącym z powodu własnych objawów depresji.
Kolejny etap badań
Następnym krokiem, jaki planują naukowcy, jest wykorzystanie rezonansu magnetycznego do zbadania wpływu muzyki na mózg pod wpływem psilocybiny.
Te nowe badania mogą tylko zwiększyć skuteczność rozwijającego się ruchu terapii psychodelicznych. Jeśli pełna moc muzyki pod wpływem psylocybiny może być wykorzystana, kto wie, jak może to poprawić wyniki terapii psychodelicznej. To jest rewolucja w dziedzinie zdrowia psychicznego - i to brzmi świetna sprawa!
Choć nie brał udziału w badaniu, jeden z naszych ulubionych naukowców i autorytet w dziedzinie psychodelii Profesor David Nutt miał to do powiedzenia;
"Jest to kolejny dowód na potencjał wykorzystania muzyki do ułatwienia skuteczności leczenia psychodelikami. To, co musimy teraz zrobić, to zoptymalizować to podejście prawdopodobnie poprzez indywidualizację i personalizację ścieżek muzycznych w terapii."
Teraz, gdy naprawdę brzmi dobrze!
Wybierz się w swoją własną muzyczną podróż
W przeszłości naukowcy skomponowali idealną playlistę, aby udźwiękowić podróż, którą my wcześniej informowaliśmy o.
Dlaczego jednak nie zaopatrzyć się w magiczne trufle, nie zebrać plonów z zestawu do uprawy i nie wybrać się na własną wycieczkę przy dźwiękach ulubionych utworów. Możesz po prostu cieszyć się nimi 60% więcej!