Od dawna istnieją postacie w filmie i mediach z tą specjalną umiejętnością, najbardziej znany jest Dr Dolittle, bardzo wiktoriański dżentelmen, który nosił top-hats i rozmawiał z delfinami.
Jednak obecnie Dolittle's świata, podobnie jak wiele innych rzeczy, mogą zostać zastąpione przez AI.
(Co i tak jest chyba skuteczniejsze niż człowiek w kapeluszu).
Pogłębianie naszego połączenia z Królestwem Zwierząt
Ekscytujący nowy projekt kalifornijskiej grupy non-profit Projekt "Gatunki Ziemi (ESP) wykorzysta uczenie maszynowe do dekodowania komunikacji nie-ludzkiej. Wszystko po to, by pogłębić naszą więź z królestwem zwierząt, by otworzyć ludziom oczy na znaczenie ochrony i dbania o naturę. W końcu, gdy 1970 album z pieśniami wielorybów znacznie przyspieszyła ruch, który zakazał komercyjnych połowów wielorybów. Stworzenie przestrzeni porozumienia z innymi gatunkami wydaje się być kluczowym aspektem skłonienia ludzi do poważnego traktowania spraw zwierząt.
Współzałożycielka ESP, Aza Raskin wyjaśnia;
"Koniec, do którego dążymy, to czy możemy rozszyfrować komunikację zwierząt, odkryć język nie-ludzi... Po drodze i równie ważne jest to, że rozwijamy technologię, która wspiera biologów i ochronę przyrody teraz."
Czy psychodeliki mogą pomóc w komunikacji ze zwierzętami?
To bardzo fajny, ekscytujący projekt, który będziemy realizować z pewnością na których będziemy trzymać nasze orle oczy. Jednak ci, którzy mieli do czynienia ze światem psychodelików wiedzą, że czasami wszystko, czego potrzebujesz, aby zrozumieć naszych futrzanych, pierzastych i rybich przyjaciół to magiczny grzyb!
Zostało to udowodnione poprzez różne badania że psychodeliki, takie jak psilocybina z magicznych grzybów i trufli, mogą wymiernie zwiększyć nasze poczucie bliskości z naturą. I to naturą wszelkiego rodzaju - od drzew, przez pszczoły, do rzek, do skał, do psów. Prawdą jest również, że psychodeliki od dawna są badane pod kątem ich potencjalne moce dawania ESPwłączając w to czytanie w myślach. Nawet najniższe dawki psychodelików, takie jak mikrodawka, są zgłaszane w celu zwiększenia naszej empatii. A jak wszyscy wiemy, empatia jest kluczem do zrozumienia - do czytania zachowań i nasiąkania wibracjami innych - tak wiele z komunikacji jest niewerbalne!
Zwierzęce anegdoty z Reddit's Psychonauts
Czy kiedykolwiek rozmawiałeś ze swoim kotem na haju? Rozmawiałeś z labradorem? A może rozmawiałeś z kosem jak z sercem? Udaliśmy się na Reddit, aby odkryć historie psychonauci którzy wierzą, że mieli Dolittle-esque doświadczenia podczas tripping lub stoned. I, są wiele.
Jak np. PsychodelikiSkot który dzieli się;
"Jestem pozytywny mój kot i ja komunikowałem się kilka razy, gdy jestem na lsd lub shrooms. Ona (mój kot) jest normalnie naprawdę chłodna i nie wpatruje się w moje oczy bardzo często. Ale kiedy jestem naćpany, ona pojawia się i zaczyna zachowywać się dziwnie, a my wpatrujemy się w siebie przez całe wieki i naprawdę czułem się, jakbyśmy komunikowali się telepatycznie. Nie pamiętam co było "mówione" między nami, bo to było około roku temu. Ale pamiętam, że kiedy zamykałyśmy oczy, mogłam zajrzeć do jej duszy i jestem pewna, że ona mogła zobaczyć moją. To było wtedy dość niesamowite. To zdecydowanie zbliżyło nas do siebie, nawet do dziś :)"
A użytkownik SerVinSwerVin;
"Zacząłem telepatycznie komunikować się z moimi kotami podczas tripu na L. Potknąłem się wokół nich tyle razy, że teraz na trzeźwo jest to po prostu naturalne. Inne zwierzęta też, ale niektóre są trudniejsze do usłyszenia niż inne z jakiegoś powodu. Po prostu trzeba być otwartym na ich słyszenie."
Jakeshinns również opowiada swoją trippy historię;
"Na lsd usłyszałem ćwierkanie ptaków, więc poszedłem do lasu. Powiedziałem głośno, żeby coś zawołało i podniosłem ręce do góry. Sekundy później sowa zawyła 3 razy bardzo głośno i zatrzymała się. Pobiegłam i z radości zrobiłam dove na ziemi".
Zwierzęta jako podróżnicy
Jest jeszcze więcej historii od tych, którzy czują, że ich zwierzęta są świadome, że są potknięci. To z pewnością nie jest szalony pomysł - zwierzęta mają znacznie bardziej wyostrzone zmysły niż my po wszystkim. Jednak wielu z tych użytkowników opowiada również historie o tym, jak ich zwierzęta pomogły im przejść przez zły trip, lub zintensyfikowały radość z jednego.
Udziały Nixbixy01;
"Mam tego kota o imieniu Emily, którego mam od 12 roku życia, mieszka ze mną i kiedy miałem zły trip, po prostu siedziałem w moim pokoju, a ona podeszła i potarła swoją twarz o mój policzek i naprawdę mnie uziemiła. Pierwszy raz udało mi się łatwo wyjść ze złego tripu".
SImilarnie Kamille1999 mówi;
"Byłem po prostu tak doceniający życie podczas mojej podróży, słuchanie MGMTs "The Youth" też mocno mnie uderzyło, wtedy moje 3 psy po prostu popędziły i zaczęły mnie lizać i s***, a ja zacząłem płakać z tego, jak bardzo je kocham lmao. Dobre wibracje dookoła."
I CarefulSalad4;
"Koty i psy, podczas gdy jesteś na haju, są niesamowite i są najlepszymi rzeczami do bycia w pobliżu. Spotkałem się z kotem mojego przyjaciela na drugi dzień, a gdy tylko się naćpałem, zdałem sobie sprawę, że jesteśmy bros. Pozwolił mi nawet pogłaskać swój brzuszek. Nawet pies liżący twoją twarz czuje się szalenie, kiedy jesteś na haju. Po prostu czuje się, jakbyś był na innym poziomie i blisko z nimi, kiedy jesteś na haju".
Psychodeliki otwierają nam oczy na rzeczy, których zwykle nie dostrzegamy
Kiedy jesteś na haju lub naćpany łatwiej jest się skupić, bez myśli w tle o niepokoju dnia codziennego. Być może te drogi komunikacji zawsze były dla nas dostępne, ale psychodeliki, takie jak shrooms, LSD czy nawet zioło, działają jak klucz, który pomaga nam przejść przez te drzwi. Być może to oddzielne życie, które ludzie zbudowali z dala od natury, zablokowało te zdolności w przeszłości. W końcu wszyscy jesteśmy stworzeniami ziemi, to naturalne, że powinniśmy się komunikować. Poprzez ponowne połączenie za pomocą psychodelików lub mindfulness łączymy się z naturalnym światem, którego jesteśmy prawdziwą częścią.
Następnym razem, gdy będziesz podróżować, dlaczego nie sprawdzić, czy czujesz się bliżej zwierząt w swoim życiu? Niezależnie od tego, czy masz zwierzaka, mieszkasz w miejscu przyrodniczym, czy po prostu słuchasz ptaków śpiewających swoje serca na swoim parapecie. To może zmienić cały twój punkt widzenia.
Więc damy ostatnie słowo użytkownikowi agoodearth, który widział znaczenie wszystkich żywych istot, podczas gdy wysoko;
"Kiedy jesteśmy na haju (trawka lub shrooms), oboje czujemy się tak połączeni z wszystkimi innymi żywymi istotami, z którymi dzielimy nasz świat. Nie dalej jak wczoraj patrzyłem ze zdumieniem, jak ta mrówka ciągnie okruch jedzenia 5-10x jej wielkości. Kilka lat temu zmiażdżyłbym ją bez zastanowienia. Teraz wyniosłem ją na kartce papieru, upewniając się, że zabrałem jej okruch ze sobą."
No i proszę! Czy macie podobne doświadczenia? Daj nam znać w komentarzach poniżej!