Spójrzmy wstecz do radykalnych lat 80-tych, kiedy to para ciekawskich naukowców z Harvardu udała się do ekwadorskiej Amazonii... i odkryła coś magicznego... Nowy gatunek porost psychodeliczny tak rzadko, żadna inna próbka od tamtego czasu nigdy nie została podjęta.
Ale najpierw to, co najważniejsze. Co to do cholery jest porost?
Co to jest liszaj?
A porost nie jest pojedynczym organizmem. Ani glony, ani grzyby, porosty są sprytnym kombinacja obu form życia. Pomyśl o tym jako o swego rodzaju "chimerze". W symbiotycznym (lub "win-win") relacja algi część w procesie fotosyntezy wytwarza cukry, którymi odżywia się porost. W zamian za to grzyby część buduje "sieć", która dostarcza wodę do alg i chroni je. Więc nawet jeśli look jak rośliny i praca tak jak rośliny, porosty NIE są prawdziwymi roślinami!
Co prowadzi nas do ekscytującego odkrycia psylocybiny i DMT w tym konkretnym poroście. Psilocybina jest aktywnym składnikiem magicznych grzybów i trufli. DMTZ drugiej strony, często występuje w ayahuasce - halucynogenie występującym tylko w Amazonii. Ku zaskoczeniu naukowców, odkryli oni nowy gatunek porostu, który ma zarówno związki psychodeliczne... Dictyonema huaorani.
Czy tak zwany "trippy lichen" spełnia pokładane w nim nadzieje? Przekonajmy się!
Odkrycie w 1981 r.
W 1981 r. para etnobotaników po raz pierwszy w historii nauki zobaczyła psychodeliczny porost. Jim Yost oraz Wade Davis prowadzili badania w ekwadorskich lasach deszczowych, kiedy plemię Waorani zaprowadziło ich do miejsca, gdzie rosły porosty. Naukowcy napisali o swoim odkryciu w 1983 papier:
"Wiosną 1981 roku, kiedy prowadziliśmy badania etnobotaniczne we wschodnim Ekwadorze, naszą uwagę zwróciło bardzo osobliwe użycie halucynogenów przez Waoranimała, odizolowana grupa około 600 Indian...
"Wśród większości plemion amazońskich, halucynogenne odurzenie jest uważane za zbiorową podróż w głąb podświadomości i jako takie jest kwintesencją impreza towarzyska.
Yost, niczym łowca nagród na wolności, szukał psychodelicznego porostu przez 7 lat. Ale to był tak rzadki. Szanse na jej znalezienie były nikłe do zera. Nawet miejscowe plemię Waorani zadawało sobie wiele trudu, aby go zdobyć.
Klątwa szamana
Plemię Waorani ma specjalną nazwę dla psychodelicznego porostu: '.nenendape'. W 1981 r. powiedzieli Yostowi i Davisowi, że choć ich przodkowie jedli kiedyś porosty, Waorani przestali je przyjmować od około 80 lat, czyli mniej więcej od 4 pokoleń.
Powód? Zły klątwa szamanaktórzy zjedli nenendape w rytuale... zabijając w wyniku tego innych Waorani. Espooky!
"Waorani, jednakże, uważają użycie halucynogenów za agresywne działanie antyspołeczne; więc szamanlub idokto pragnie rzucić klątwę, zażywa narkotyk sam lub w towarzystwie żony, w nocy, w tajemnicy lasu lub w odosobnionym domu".
Strona nenendape była niezwykle rzadka, więc Yost i Davis pracowali po godzinach, by znaleźć jej więcej. Wkrótce udało im się zdobyć kilka próbek, które starannie zachowali do badań w Harvardzie. Dziś Yost i Davis są uważani za pierwsi mieszkańcy Zachodu aby zobaczyć psychodeliczne porosty na żywo.
Odrodzenie w 2014 r.
W 2014 r. badania te zostały wznowione przez nowy zespół naukowców z Harvardu, pod kierownictwem Michaela Schmull. Przeanalizowali DNA porostu, aby udowodnić, że rzeczywiście jest to "nowy" gatunek - a nie tylko opowieść szamana. Używając metody zwanej chromatografia cieczowa - spektrometria mas (LC-MS)sprawdzili, czy porost ma każdy psychodelików w ogóle.
I tak się stało! Ślady psilocybiny, tryptaminy, 5-meO-DMT, 5-MeOT, 5-MeO-NMT i 5-MT. Tak więc na cześć plemienia Waorani, które używało go jako pierwsze, zespół z Harvardu nazwał porost Dictyonema huaorani. Do dziś pozostaje on jedynym gatunkiem porostu, który posiada zarówno psilocybina i DMT.
Niestety, zespół miał tylko jeden egzemplarz z 1981 r. - która była cała wyschnięta. Więc nawet jeśli byli pewni, że jest tam psilocybina i DMT, nie mogli powiedzieć tego samego o innych rzeczach.
"Halucynogenne porosty mogły być używane przez rdzennych mieszkańców do wiele wieków.
"Nowy gatunek Dictyonema huaorani jest prawdopodobnym kandydatem [do dalszych badań] i planujemy uzyskać świeży materiał do bardziej szczegółowej analizy chemicznej."
Jeśli Harvard zdecyduje się zdobyć świeże próbki, będą musieli zorganizować nowa ekspedycja do wschodniego Ekwadoru, w północno-zachodniej Amazonii. To będzie ogromne zadanie do wykonania! Coś nam mówi, że będą potrzebowali helikoptera i mocnych lin...
"Gatunek ten można znaleźć w okap lasu [aka "tree-tops"] tylko w gęstym lesie amazońskim... To może wyjaśniać, dlaczego ten gatunek został zebrany tylko raz do tej pory."
Czubek góry lodowej
Teraz już wiesz, dlaczego możliwe jest, aby porosty zawierały psylocybinę... jest to część grzybów mimo wszystko! Być może nie udało nam się odkryć tajemnicy porostów. w pełni. Ale ponieważ coraz więcej ludzi inwestuje w badania nad psychodelikami - tak jak kanadyjskie firmy w Jamajka - z pewnością po drodze dokonamy jeszcze wielu odkryć. Nowa wycieczka do Ekwadoru? Z dużym budżetem i nowoczesnymi narzędziami?
Hej, jeśli ten nowy psychodeliczny renesans trwa... Może nawet wcześniej niż myślisz. Tylko w ciągu ostatniego roku nauka wypuściła dowody na to, że psychodeliki - takie jak magiczne grzyby i trufle - mogą pomóc w leczeniu poważnych schorzeń. Od opornej depresji i PTSDdo nadużywania substancji, opieka u schyłku życiaa nawet niepokój po zamknięciu. Nazwij to, amigo... Grzyby i trufle mogą (najprawdopodobniej) pomóżcie sobie!
Wyhoduj swój własny Lasy deszczowe cudów w łatwym w użyciu pudełku! Sprawdź niesamowite oferty na nasze zestawy do uprawy.
Co o tym sądzisz? Czy kiedykolwiek spróbowałbyś psilocybiny w jej forma porostu? (Oślizgły!)